35 ROCZNICA ZMIAN W KONSTYTUCJI PRL

35 rocznica zmian w konstytucji PRL (1976-2011)

31 stycznia 2011 roku minie 35 lat od chwili, gdy 101 polskich intelektualistów wysłało list do władz PRL w proteście przeciwko proponowanym zmianom w konstytucji. Tę akcję poprzedził słynny ,,List 59” z grudnia 1975 roku, dotyczący tej samej sprawy, a podpisany również przez twórców naszej kultury narodowej.

Sygnatariuszami listów byli m.in. pisarz Jerzy Andrzejewski, aktorka Halina Mikołajska, socjaliści Jan Józef Lipski i Antoni Pajdak, dawny kapelan Armii Krajowej ksiądz Jan Zieja, poeta Stanisław Barańczak i wielu innych. Należy zaznaczyć, że z protestem wystąpiły tylko elity społeczne. Zasięg sprzeciwu był jednak duży, ponieważ pisma protestacyjne wysłał także Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński. Dlaczego projekty zmian w konstytucji wywołały protest elit? Władze planowały zmienić kilka artykułów, ale szczególnie rażące były trzy kwestie. Po pierwsze: wprowadzenie zapisu o kierowniczej roli Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) w państwie. Partia komunistyczna i tak kontrolowała kraj od 1945 roku. Niemniej – próba podniesienia tego faktu do rangi konstytucyjnej wywołała fatalne wrażenie. Uświadamiało to bowiem obywatelom, iż demokracja w Polsce Ludowej jest fikcją. Komuniści twierdzili że ,,demokracja socjalistyczna” stanowi największe dobrodziejstwo na świecie. Tymczasem między teorią a praktyką istniała rażąca sprzeczność. Po drugie: zamierzano wpisać do konstytucji ,,nierozerwalny sojusz z ZSRR”, czyli ze Związkiem Radzieckim. Podobnie jak w przypadku kierowniczej roli partii - podporządkowanie PRL Związkowi Radzieckiemu było oczywiste. Jednakże podkreślenie tego faktu poprzez zapis w ustawie zasadniczej uznano za grubą przesadę. W ten sposób polskie władze udowadniały, że zatraciły wszelki umiar w służalczości wobec Moskwy. Trzecia sprawa to stwierdzenie, że prawa obywateli będą szanowane tylko wtedy, jeżeli obywatele wypełnią obowiązki na rzecz państwa. Z tego projektu, który był wręcz obraźliwy dla społeczeństwa, wycofano się najszybciej. Okoliczności wysłania ,,Listu 59” i ,,Listu 101” są dość powszechnie znane i opisane. Natomiast do tej pory nie wiadomo, dlaczego w ogóle PZPR zdecydowała się na zmiany w konstytucji na przełomie lat 1975-1976. Nie znajdziemy informacji na ten temat w żadnym podręczniku historii. Andrzej Garlicki w pracy Historia 1939-2001. Polska i świat, Warszawa 2004 wspomina ogólnikowo, że z zupełnie niezrozumiałych powodów Gierek (ówczesny przywódca) postanowił wprowadzić do konstytucji poprawki dotyczące nierozerwalności sojuszu polsko-radzieckiego i kierowniczej roli partii (s. 324-325). Podobny zapis znajduje się w zeszycie historycznym tygodnika ,,Polityka” Dekada Gierka, Warszawa 2010, s. 105. Przemilcza tę sprawę Wojciech Roszkowski (Andrzej Albert) autor skądinąd udanej syntezy Najnowsza historia Polski 1918-1993, Londyn 1994. Żadnych wiadomości o przyczynach zmian konstytucyjnych nie znajdziemy również w najnowszym podręczniku historii Polski Od niepodległości do niepodległości 1918-1989, opublikowanym w 2010 roku przez Instytut Pamięci Narodowej. Wreszcie sam Edward Gierek, szef partii w tamtym okresie, nie wyjaśnił tej sprawy ani w swoich wspomnieniach, ani w wywiadzie – rzece Przerwana dekada (autor: Janusz Rolicki, Warszawa 1990). W związku z tym można snuć jedynie domysły. W 1975 roku Gierek chwalił się sukcesami ekonomicznymi Polski z lat 1971-1974, które zresztą osiągnięto tylko dzięki kredytom zagranicznym, zaciąganym w Europie Zachodniej i USA. Sytuacja materialna Polaków była dobra (wyraźne załamanie gospodarki nastąpiło później, w połowie 1976 roku). Z drugiej strony, równolegle z otwarciem gospodarczym na Zachód, postępowało uzależnianie kraju od ZSRR. Gierek, przeciwnie niż jego poprzednik Władysław Gomułka, ściśle współpracował z radzieckim przywódcą Leonidem Breżniewem. Na tym tle nowe zapisy konstytucyjne mogły być: a) symbolem stabilizacji władzy Gierka, jego silnej pozycji i popularności społecznej; b) potwierdzeniem zależności Polaków od partii komunistycznej; c) potwierdzeniem zależności polskiej partii od Moskwy, która to zależność wyraźnie wzrosła w latach 1971-1975. Prawdopodobnie władze doszły do wniosku, że wobec sukcesów gospodarczych, społeczeństwo nie zwróci uwagi na zmiany w konstytucji. Dlatego protesty intelektualistów i Kościoła bardzo niemile zaskoczyły Edwarda Gierka. Ostatecznie zmiany wprowadzono 10 lutego 1976 roku. Warto wspomnieć, że podczas głosowania nad poprawkami tylko katolicki poseł Stanisław Stomma wstrzymał się od głosu. Pozostali posłowie (w tym również koledzy Stommy z koła poselskiego ,,Znak”) biernie przyjęli nowe zapisy w ustawie zasadniczej. Stomma został specyficznie ukarany: władze nie pozwoliły mu kandydować w kolejnych wyborach do sejmu. Pomimo to sukces PZPR był niepełny. Protesty społeczne odniosły pewien skutek. Zrezygnowano z dosłownego zapisu o kierowniczej roli partii. PZPR miała być ,,przewodnią”, ale nie ,,kierowniczą” siłą społeczeństwa polskiego w drodze do socjalizmu. Z kolei sojusz z ZSRR zastąpiono stwierdzeniem o ,,przyjaźni i współpracy” pomiędzy Warszawą i Moskwą. Z punktu widzenia prawnego był to absurd. ,,Przyjaźń i współpraca” należą bowiem do sfery emocji i zachowań, w związku z tym nie można im nadawać rangi konstytucyjnej. Należy jednak podkreślić, że równocześnie wprowadzono kilka zmian bardzo pożytecznych. Wykreślono bowiem artykuł, który stwierdzał, że państwo polskie likwiduje wrogie klasy społeczne żyjące z wyzysku robotnika i chłopa. Było to stwierdzenie z epoki stalinowskiej (konstytucję w prowadzono w 1952 roku, a Józef Stalin dokonywał w jej tekście własnoręcznych poprawek). Artykuł brzmiał groźnie i miał wydźwięk totalitarny. Dobrze się więc stało, że został anulowany. Oprócz tego w innych artykułach stwierdzono, że wszyscy obywatele Polski mają równe prawa bez względu na płeć, zawód, narodowość, poglądy polityczne i wyznanie religijne oraz - mają prawo do zakładania organizacji społecznych. Były to bez wątpienia zmiany pozytywne, gdyż do tej pory konstytucja traktowała te kwestie bardzo ogólnie. Z pewnością wpływ na zamieszczenie takich artykułów miało podpisanie przez Polskę w 1975 roku Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, który między innymi odwoływał się do poszanowania praw człowieka. Być może działacze partyjni rozumieli to na swój sposób- zapisy wprowadzimy, ale stosować ich nie trzeba. Jednakże na te właśnie prawa powoływali się strajkujący robotnicy, gdy w 1980 roku wystąpili z postulatem legalizacji wolnych związków zawodowych. I ten postulat, wyrastający na gruncie poszanowania konstytucji PRL, doprowadził do utworzenia ruchu społecznego ,,Solidarności”. Można przyjąć, że nowelizacja konstytucji w 1976 roku nie była dobra, ale nie była też całkowicie zła. Władze wzięły pod uwagę opór społeczny, dzięki czemu złagodzono najbardziej kontrowersyjne zapisy. Jednocześnie wprowadzono treści demokratyczne, które- nawet wbrew woli władz- nie pozostały martwą literą.