ELEKTRYCZNIAK PAMIĘTA O JANUSZU KORCZAKU

3 Maja

Dnia 25.05.2012 w Sali Herbowej Urzędu Wojewódzkiego odbyła się konferencja „Nie ma dzieci- są ludzie” poświęcona upamiętnieniu postaci Janusza Korczaka, którego rok zgodnie z uchwałą Sejmu RP obecnie obchodzimy. Janusz Korczak (ur. 22 lipca 1878 lub 1879 w Warszawie, zm. 5 sierpnia lub 6 sierpnia 1942 w Treblince), a właściwie Henryk Goldszmit, jak brzmiało jego prawdziwie nazwisko, pochodził z zamożnej rodziny żydowskiej. W młodości ogromną wagę przywiązywał do nauki i z czasem poświęcił się studiom medycznym. To właśnie w zawodzie lekarza spotkał się z nędzą i cierpieniem dzieci, te doświadczenia zaważyły na jego dalszym życiu. Praca pediatry oraz ogromne oddanie dzieciom przyniosły mu z czasem zasłużoną opinię specjalisty i troskliwego ojca sierot – jak nazywali go podopieczni. On sam zawsze powtarzał, że mimo, iż nie posiada własnych dzieci to one wszystkie należą do niego. 7 października 1912 założył Dom Sierot – dla dzieci żydowskich w Warszawie, który osobiście prowadził. Dla swych 200 wychowanków (oraz kolejnych kilkuset, które opuściły sierociniec) wprowadził specjalny program wychowawczy. Przykładał dużo czasu i pracy, by wychować dzieci moralnie. Włożył całe swe serce, by zapomniały one o strasznej przeszłości (nędzy i patologii jakich były ofiarami) i otrzymały nadzieję, by dalej żyć jako mądrzy i odpowiedzialni ludzie. Nigdy nie pozwolił ich dzielić, ani traktować niepoważnie. Uważał, że „Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia”. W sierocińcu istniał samorząd dziecięcy, sąd koleżeński, gazetka dla najmłodszych oraz specjalne dyżury obowiązków. Wieczorami, Pan Doktor czytał najmłodszym oraz rozmawiał na poważniejsze tematy ze starszymi. Gdy te pierwsze przybiegały i siadały miedzy doroślejszymi nie pozwalał ich wyganiać. Wiedział bowiem jak ważna jest autokreacja- samowychowanie dziecka i podejmowanie przez niego odpowiedzialnych decyzji , tak by mogło się z czasem usamodzielnić.

W październiku 1940 roku nakazem władz niemieckich w okupowanej Warszawie Dom Sierot został przeniesiony do getta. Mimo wszelkich starań ze strony opiekuna, tragiczne warunki życia w getcie dotknęły przede wszystkim dzieci, które ginęły z głodu i wycieńczenia. Gdy nadeszła decyzja o likwidacji placówki, Janusz Korczak nie opuścił swoich dzieci dobrowolnie towarzysząc podopiecznym w drodze na śmierć w komorze gazowej obozu zagłady w Treblince.

Po wojnie życie i dzieło Janusza Korczaka nie zostało zapomniane. Wręcz przeciwnie – jego nowatorskie idee i rozwiązania wychowawcze, jego wizjonerska koncepcja praw dziecka na stałe weszły do kanonu kultury Polski i świata.

Złożenie hołdu temu Wielkiemu Człowiekowi, stało się dla nas poważnym i przykładnym obowiązkiem.

Opiekunem delegacji Samorządu Uczniowskiego podczas konferencji była Pani Maria Kowalska