ELEKTRYCZNIAK WSPOMAGA DZIECI Z UGANDY

babinkton_1

W odpowiedzi na apel Polskich Wolontariuszy, którzy poświęcili swoje życie najbardziej potrzebującym dzieciom w Ugandzie w naszej szkole zostanie przeprowadzona akcja: „KOCYK DLA DZIECKA Z UGANDY”. Już w przyszłym tygodniu w środę (18 maja) i w czwartek (19 maja) przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego przeprowadzą zbiórkę pieniędzy, za które zostaną zakupione koce dla dzieci z Afryki. Koszt zakupu jednego kocyka, liczony z transportem przesyłki do Ugandy to 20zł.

Polska misjonarka – Honorata Wąsowska wraz z mężem Piotrem i grupą wolontariuszy już od 2007 roku działa w dystrykcie Kyenjojo, gdzie powstały już cztery domy dziecka dla ugandyjskich sierot, wspierane przez polskich darczyńców. W domach dziecka stale brakuje artykułów codziennego użytku i środków higienicznych. Problem stanowi brak pościeli i koców. Dzieci śpią często w trójkę pod jednym starym, zniszczonym kocem. Dlatego chcemy wyjść naprzeciw potrzebom naszym bliźnim i otworzyć nasze serca na ich apel.

Patronatem honorowym całe przedsięwzięcie objął Dyrektor Zespołu Szkół Elektrycznych Władysław Opoka.

babinkton_1

Czy wiesz, że Twoi rówieśnicy w Ugandzie, którzy stracili rodziców, nie mogą liczyć na żadną opiekę socjalną? Osierocone lub porzucone dzieci tułają się po miastach i wioskach licząc na to, że ktoś dobrowolnie okaże im pomoc. Polska misjonarka – Honorata Wąsowska wraz z mężem Piotrem i grupą wolontariuszy już od 2007 roku działa w dystrykcie Kyenjojo, gdzie powstały już cztery domy dziecka dla ugandyjskich sierot, wspierane przez polskich darczyńców. Misjonarze starają się nieść pomoc poprzez organizowanie edukacji dla dzieci i młodzieży, umożliwienie zdobycia zawodu i pracy. Edukacja w Ugandzie jest płatna na wszystkich poziomach, dlatego osierocone dzieci w najlepszym wypadku mają wykształcenie podstawowe i skazane są na życie w ogromnym ubóstwie. W większości są to dzieci zdolne, pragnące się uczyć. Gdy najstarsze z rodzeństwa wykształci się i zdobędzie pracę, finansuje naukę młodszym braciom i siostrom, by wyrwać rodzinę z biedy.

Tylko niektóre dzieci noszą buty, inne chodzą boso. Garderoba ugandyjskiej sieroty to zazwyczaj dwie pary ubrań na zmianę. Prawdziwą plagę w Ugandzie stanowi malaria, wiele dzieci zakażonych jest wirusem HIV. Czynnik chorobotwórczy stanowią dodatkowo wszechobecne szczury i insekty. W domach dziecka nie ma prądu, bieżącej wody i łazienki. Prysznic i toaleta znajdują się na zewnątrz, są to prowizoryczne pomieszczenia zmontowane z bambusowych pali i liści. Mimo to w sierocińcach porzucone dzieci odnajdują miłość i nową rodzinę, dzięki darczyńcom z Europy i Ameryki jedzą codziennie skromne posiłki, mięso spożywane raz w tygodniu to prawdziwy rarytas.

Więcej zdjęć z pracy Polskich Wolontariuszy: https://picasaweb.google.com/hlawrynowicz

babinkton_1babinkton_1babinkton_1babinkton_1babinkton_1
.