KONSTYTUCJA 3 MAJA JAKO PRZEWRÓT POLITYCZNY. W 220 ROCZNICĘ USTAWY ZASADNICZEJ Z 1791 ROKU.

Study out of limits

Konstytucja 3 Maja jako przewrót polityczny.
W 220 rocznicę Ustawy Zasadniczej z 1791 roku.

 Dzieje Polski są często traktowane jako pasmo niewykorzystanych możliwości. Wiele dobrego próbowali dokonać nasi przodkowie, ale nie zawsze to wychodziło (dość przytoczyć tutaj nie w pełni wykorzystane zwycięstwo pod Grunwaldem). Wydaje się, że Konstytucję 3 Maja, której 220-lecie obchodzimy w tym roku, należy potraktować inaczej.

 

Polska konstytucja była wydarzeniem politycznym wielkiej wagi. Stanowiła pierwszy tego typu dokument w Europie, a pod pewnymi względami należy jej przyznać pierwszeństwo również w skali światowej. Po raz pierwszy bowiem w dziejach wprowadziła zasadę odpowiedzialności polityków przez parlamentem. Narodziła się z idei epoki Oświecenia, nawiązywała wprost– o czym mało kto wie- do uchwalonej kilka lat wcześniej konstytucji USA. O ile według konstytucji amerykańskiej głową państwa i jednocześnie szefem rządu jest prezydent, o tyle w Konstytucji 3 Maja dokładnie te same kompetencje przyznano królowi. Król, jako najwyższy reprezentant Rzeczypospolitej, stał także na czele Rady Ministrów, zwanej wówczas Strażą Praw.

Z drugiej strony Konstytucja 3 Maja odpowiadała specyficznym, polsko- litewskim uwarunkowaniom społecznym. Nie wszystko w niej było-wbrew pozorom- nowoczesne. Mało kto orientuje się, że Ustawa Majowa nie wprowadziła klasycznego trójpodziału władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Status sądownictwa niewiele różnił się od rozwiązań w epoce feudalizmu, utrzymano np. odrębne sądy szlacheckie. A stan szlachecki w naszym kraju był najliczniejszy w Europie, stanowiąc około 10 do 12 % całego społeczeństwa.

Wreszcie- Konstytucja 3 Maja była prawdziwą rewolucją, wręcz zamachem stanu. Zlikwidowała zasadę liberum veto, znosiła elekcyjność tronu, wprowadzała w sejmie przyjmowanie ustaw większością głosów. To w ówczesnej rzeczywistości polsko-litewskiej było niesłychane.

Zwolennicy Ustawy Majowej zrobili wszystko, aby ją uchwalić - nawet wbrew królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu.

Po pierwsze- debata nad konstytucją odbyła się dwa dni wcześniej, niż planowano (miał być to dzień 5 maja). W tej sytuacji posłowie opozycyjni w większości nie zdążyli wrócić do sejmu po feriach wielkanocnych.

Po drugie- Zamek Królewski w Warszawie, gdzie zebrano posłów, został otoczony przez wojsko, którego dowódcą był książę Józef Poniatowski- krewny monarchy.

Po trzecie- konstytucję przyjęto przez przypadek, ba- nawet bez odczytania projektu. Poseł Michał Zabiełło wezwał do przyjęcia ustawy, a króla do jej zaprzysiężenia. Władca podniósł rękę na znak, że chce przemówić. Zwolennicy konstytucji (m.in. Hugo Kołłątaj, Ignacy Potocki i Stanisław Małachowski) natychmiast uznali fakt podniesienia ręki przez Stanisława Augusta – za przyjęcie konstytucji! W olbrzymim zamieszaniu król ostatecznie zaprzysiężył konstytucję wobec biskupa krakowskiego Feliksa Turskiego.

Konstytucja nie wytrzymała jednak próby czasu. Już w 1792 roku doszło do wojny polsko- rosyjskiej w obronie konstytucji. Należy podkreślić, że Rosja od 80 lat wstecz mieszała się w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej i nic dziwnego, że Ustawa Majowa była jej nie na rękę. Krajowi opozycjoniści: Szczęsny Potocki, Ksawery Branicki i Seweryn Rzewuski utworzyli tzw. Konfederację Targowicką, głosząc współpracę z Rosją przeciwko Dziełu 3 Maja. Była to jawna zdrada stanu. Niestety, król Stanisław August Poniatowski nie wykazał siły charakteru: wobec olbrzymiej przewagi rosyjskiej zrezygnował z szerszego oporu i przystąpił do Targowicy. Dopełnieniem nieszczęść był II rozbiór Rzeczypospolitej, dokonany przez Rosję i Prusy w 1793 roku.

Konstytucja 3 Maja upadła. Pomimo to w żadnym wypadku nie należy jej traktować jako szansę niewykorzystaną. Wręcz przeciwnie- Konstytucja 3 Maja była szczytem możliwości I Rzeczypospolitej i jej największym osiągnięciem historycznym, osiągnięciem w skali globalnej. Wielka szkoda, że współczesne pokolenia nie nawiązują do pięknej polskiej tradycji politycznej. W duchu naszej tradycji ustrojowej leży bowiem zasada, że najważniejszą osobą w państwie powinien być prezydent, tak jak w Konstytucji Trzeciomajowej –był nią król.

Źródła: http:// kalendarium.polska.pl http://historia.gazeta.pl http://pl.wikipedia.org. Kamil Napieracz, uczeń klasy III B Technikum.

Artykuł opracowany w ramach prac Koła Historycznego Zespołu Szkół Elektrycznych im. Tadeusza Kościuszki w Opolu, pod kierunkiem nauczyciela- Dariusza Dzionka.