150 ROCZNICA WYBUCHU WOJNY SECESYJNEJ W STANACH ZJEDNOCZONYCH
Stany Zjednoczone są państwem wielokulturowym i wielonarodowościowym, o wysoko rozwiniętej gospodarce, a także znaczącej pozycji militarnej w świecie. Ten liczący ponad trzysta milionów mieszkańców kraj ma niezwykle bogatą historię, jak na niespełna 300 lat rozwoju cywilizacji na jego terenach.
Z czym nam się kojarzą Stany Zjednoczone? Wielu z nas odpowie, że z dobrobytem, bogactwem, z kinem, ze Statuą Wolności czy też wieżowcami na Manhattanie. Można byłoby tak wymieniać w nieskończoność, gdyż rozwijająca się globalizacja propaguje amerykański styl życia, co jest widoczne w naszym kraju i praktycznie na całym świecie. A czy wiemy w jaki sposób Stany doszły do takiego poziomu na jakim są obecnie? Czy jest nam znana historia USA? Nasza wiedza często ogranicza się do odkrycia Ameryki przez Kolumba w 1492 roku, do Deklaracji Niepodległości USA z 1776 roku, a niewiele wiemy o znacznie ważniejszych wydarzeniach, które warto poznać. 12 kwietnia 2011 roku przypada 150 rocznica wybuchu wojny domowej w Stanach, znanej jako „wojna secesyjna”. W tym szczególnym okresie jest okazja, aby przybliżyć sobie istotę tę wojny i skutki, jakie spowodowała.
W USA-przed wojną domową- gospodarka plantatorów z południa kraju była oparta na pracy niewolników. Liczba czarnoskórych niewolników w 1863 roku wynosiła niemalże 4 miliony osób, a produkowana w owym czasie bawełna stanowiła prawie 60% całej światowej produkcji. Plantatorzy ze Stanów Południowych w bardzo krótkim czasie bogacili się na jej sprzedaży i ciągłych podwyżkach cen. Z uwagi na to, w połowie XIX wieku politycy z Południa doszli do wniosku, że Stany Południowe mogą doskonale poradzić sobie samodzielnie. Znaczne różnice gospodarcze (przemysłowo-farmerska Północ i plantatorskie Południe) skłaniały południowców do secesji, czyli wystąpienia z Unii Stanów Zjednoczonych i założenia własnego państwa. W tej sytuacji ogromnym wpływom politycznym plantatorów towarzyszyły liczne protesty farmerów z Północy. Zostało założone nieoficjalne zrzeszenie farmerów, mieszczan, robotników, biednych mieszkańców miast oraz bogatych przedsiębiorców z Północy, które walczyło z ogromnymi plantacjami. Wspólne działania doprowadziły do tego, iż większość sojuszników z tego zrzeszenia była wrogo nastawiona do ludzi popierających pracę niewolniczą. Domagano się abolicji, czyli zniesienia niewolnictwa. Stąd też nazwano te działania ruchem abolicjonistycznym. Stanom Północnym coraz bardziej przeszkadzały poglądy na ekonomię, politykę czy sprawy społeczne, wyrażane w Stanach Południowych. Bardzo długo konflikt pomiędzy antagonistami był przygaszony, ukryty, ale traktowano to jako ciszę przed burzą.
12 kwietnia 1861 roku Konfederaci zaatakowali Fort Sumter w Południowej Karolinie, co dało początek wojnie domowej. Historia Fortu Samter w pewien sposób przypomina historię Westerplatte. Po ogłoszeniu secesji Południa w grudniu 1860 roku, załoga fortu pozostała wierna Unii. W ten sposób Fort stał się bazą obcych wojsk na terenie Konfederacji (podobnie, jak półwysep Westerplatte był polską składnicą wojskową na obszarze Wolnego Miasta Gdańska).
Walki, a właściwie wzajemne ostrzały artyleryjskie- trwały w dniach 12-13 kwietnia 1861 roku przez 36 godzin. Co ciekawe, pomimo wystrzelenia kilkunastu tysięcy pocisków-nikt nie zginął. Ostatecznie 13 kwietnia załoga Fortu złożyła broń. W tej sytuacji Lincoln wysłał wojska przeciwko Konfederatom.
Wojna trwała w latach 1861 – 1865. Dzieliła się na dwie fazy. W pierwszej fazie (1861-1863) wojska Północy, chociaż bardzo dobrze wyszkolone i zaopatrzone, nie miały wybitnych dowódców. Z kolei armia konfederacka, źle wyposażona i uzbrojona, świetnie uzupełniała te braki dzięki znakomitym generałom. Najbardziej znanym przykładem na to jest wielka bitwa pod Fredericksburgiem w grudniu 1862 roku. Konfederacji, czyli Stanom Południowym przewodził generał Robert Lee. Brakowało im broni, amunicji, ale mimo to w walce odnieśli zdecydowany sukces. Dowódca wojsk Północy, generał major Ambroży Burnside, nie miał ani takich zdolności, ani takiego autorytetu wśród żołnierzy, jak jego przeciwnik.
Kilka dni pózniej, 14 kwietnia 1865 roku prezydent Abraham Lincoln został zastrzelony w Teatrze Forda przez aktora, Johna Bootha, wrogo nastawionego zwolennika Południa. Ta tragiczna śmierć w znacznym stopniu skomplikowała dalsze rozmowy pokojowe. Zamordowanie prezydenta Lincolna i wybór nowej głowy państwa, którą został Andrew Johnson z Południa, dotychczasowy wiceprezydent, spowodowało łagodniejszy kurs nowych władz wobec przegranych Konfederatów. Ostatni batalion Konfederacji poddał się 26 maja 1865 roku i ta data jest uznana również za koniec wojny secesyjnej.
Wojna secesyjna, o czym raczej mało kto wie, przyniosła wielki przełom techniczny w dziedzinie wojskowości. Po raz pierwszy na szeroką skalę żołnierze korzystali z transportu kolejowego. Po raz pierwszy w olbrzymich ilościach użyto na polu walki nowoczesnych karabinów z zamkiem iglicowym, ładowanych od tyłu, a nie jak dotąd- od przodu lufy. Używano także ciężkich karabinów wielolufowych, które były pierwowzorem karabinu maszynowego. Podjęto produkcję nowoczesnych armat, wytwarzanych z dobrej jakości stali, a nie –jak dotąd – z żeliwa. Budowano olbrzymie działa na platformach kolejowych. Mogły one razić przeciwnika nawet na kilkadziesiąt kilometrów.
Działania wojenne przyniosły ogromne straty w państwie, na rozległych terenach przez bardzo długi czas boleśnie były odczuwalne jej skutki. Plantacje bawełny zostały bardzo wyniszczone w skutek wojny, ogromne ilości spalonych upraw rolnych- głównie na południu, sprawiły iż zbiory były bardzo słabe jeszcze przez kilka następnych lat. Wojna w dużym stopniu spowodowała straty demograficzne po obu stronach konfliktu, życie straciło ponad 600 tysięcy osób, a ponad milion zostało rannych. Zwolennicy Konfederacji nie mogli się pogodzić z przegraną. Utworzyli fanatyczne ugrupowanie rasistowskie KU-KLUX-KLAN. Organizacja ta głosiła wyższość białej rasy i dopuszczała się pospolitych morderstw na byłych niewolnikach i osobach popierających zniesienie niewolnictwa.
Zwycięstwo Unii wprowadziło z powrotem jednolitą władzę, przez co łatwiej było zarządzać krajem. Dzięki temu pod koniec XIX wieku nastąpił gwałtowny rozwój gospodarczy i społeczny. Fale migracyjne z całego świata sprawiły, że rząd USA zaczął zagospodarowywać nieużytki, budowa ogromniej sieci kolei przyczyniła się do bardzo sprawnego transportu w całym kraju. Kongres amerykański w styczniu 1865 roku wprowadził do konstytucji poprawkę, która znosiła niewolnictwo we wszystkich Stanach. Czarnoskórzy mieszkańcy USA zostali wyzwoleni, zapewniono im prawa wyborcze, ale nie dostali obiecanej im ziemi, a zatrudnieni w przemyśle otrzymywali znacznie mniejsze wynagrodzenie niż ludzi biali. Paradoksalnie, przez pierwsze lata po wojnie secesyjnej wolni Murzyni na Północy mieli znacznie gorsze warunki życia niż niewolnicy na Południu przed 1861 rokiem. Jednak w perspektywie czasu przemiany społeczne, polityczne i gospodarcze, jakie przyniosła wojna secesyjna wpłynęły na zdobycie przez USA czołowej pozycji w świecie na początku XX wieku.
Opracował Michał Steinhof, uczeń klasy III B Technikum Elektrycznego Zespołu Szkół Elektrycznych im. Tadeusza Kościuszki pod opieką nauczyciela historii dr Dariusza Dzionka.
Bibliografia:
BROGAN Hugh, „Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki”, Wydawnictwo Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2004, ISBN 83-04-04640-7,
FONFARA Andrzej, „Historia Stanów Zjednoczonych”, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1998, ISBN 83-7023-640-5,
PASTUSIAK Longin, „Prezydenci”, Wydawnictwo Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1989, tom I, ISBN 83-03-02767-0.